img

Ludzie stojący za tłumaczeniami: Janelle Popovici

Na grupie Translators and Interpreters na Facebooku, co tydzień pojawiają się posty przedstawiające ludzi. Z niektórymi z nich mogliście się już zetknąć, podczas gdy inni pozostawali w cieniu... aż do teraz! W kolejnych tygodniach i miesiącach będziemy poznawać ich wszystkich po kolei. To jest nasz 21 profil.

Jak już widzieliśmy w tej serii, wiele jest dróg, które prowadzą. W przypadku Janelle Popovici (wymawiana jako Popovitch), znała ona Kierownika Biura Pata Dotterera poprzez wspólnego przyjaciela z kościoła. Kiedy Janelle wspomniała, że szuka pracy na pół etatu, przyjaciel wspomniał, że Pat pracował w firmie swojego brata i potrzebował pomocy przy wypełnianiu dokumentów i pracach administracyjnych.

W tym momencie Janelle nigdy nie słyszała ale nawiązała kontakt i od tego wszystko się zaczęło. Jej poprzednie doświadczenie zawodowe dotyczyło marketingu i sprzedaży w ubezpieczeniach. Po kilkuletniej przerwie w pracy jako rodzic zastępczy, powrót do ubezpieczeń nie wchodził w grę... Krótko pomagała w firmie swojego męża, zajmując się księgowością i uzgadnianiem raportów, co Janelle uznała za "fascynujące", więc ta nowa możliwość była jak najbardziej na miejscu.

Sugeruję, że być może nie jestem osamotniona w kwestionowaniu słowa "fascynujący" w kontekście księgowości, ale Janelle śmieje się. "Zawsze lubiłam liczby, ale nigdy wcześniej nie byłam na stanowisku, na którym mogłabym to wykorzystać".

Przez całą szkołę średnią i studia była dobra z matematyki, a teraz wreszcie znalazła w niej zawodowe ujście, obserwując, jak za każdym razem sprawdzają się liczby. Ale przede wszystkim chodzi o to, aby pomagać innym i być przyjaznym punktem kontaktowym dla osób z jej otoczenia, niezależnie od tego, czy są to tłumacze, czy członkowie zespołu. Ponieważ tym, co naprawdę napędza Janelle, jest miłość do ludzi i służenia innym.

Oczywiście w domu jest tak samo zorganizowana, jeśli chodzi o porządek w rodzinnych dokumentach, i nie jest jej obce robienie list w swoim małym notesie. "Po prostu lubię porządek" - mówi.

Zaczynam już myśleć, że każdemu tłumaczowi przydałaby się Janelle u boku, aby pomóc w administracji...

Obecnie do jej codziennych zadań należy śledzenie wniosków o płatność od tłumaczy, prowadzenie dokumentacji, zbieranie pieniędzy od LSP, obsługa nowych członków i wspieranie innych członków zespołu w ustawianiu preferencji płatniczych tłumaczy. Cóż może być lepszego niż praca, której celem jest przyglądanie się liczbom i cyfrom oraz porządkowanie tego wszystkiego za pomocą arkuszy kalkulacyjnych i różnych dedykowanych programów komputerowych, a wszystko po to, by ułatwić życie innym.

Jeśli chodzi o to, co wyróżnia Janelle, to może czarny pas w taekwondo i brązowy pas w koreańskiej dyscyplinie hapkido, na początek?
W zasadzie w pewnym momencie wywiadu zauważam, że ktoś stoi zupełnie nieruchomo w tle na ekranie. Na początku zakładam, że to mąż Janelle, który musi być jakimś mistrzem Zen. Ale potem zdaję sobie sprawę, że to rodzaj manekina. Janelle wyjaśnia, że to właściwie worek przeciwnika wagi ciała, czyli "BOB" - dobry do ćwiczenia ciosów i kopnięć. Uwaga dla siebie: nie kłóć się z Janelle o brakującą teczkę.

Ale nie ma powodu do niepokoju, ponieważ tym, co wyróżnia Janelle ponad wszystko, jest zdolność do wczuwania się w ludzi, wyczuwania, jak się czują, i pomagania im, by czuli się komfortowo i byli "widziani". Już samo wybranie kogoś, nawiązanie kontaktu wzrokowego i uśmiech jest dla niej źródłem prawdziwej przyjemności.

A taka umiejętność robi różnicę w tych niespokojnych czasach...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Mariusz Ostrowski

Redakcja kolumbijczyk.pl

Zobacz również